Woda jest życiem. To oczywiste. Czy jest ktoś kto to neguje? Cały nasz świat jest wypełniony wodą –
najprzedziwniejszą substancją we wszechświecie. I jakże cenną, jakże rzadko występującą poza naszą planetą.
W przestrzeni kosmicznej Błękitna Planeta jest niczym kropla wody zawieszona na Saharze Kosmosu, kropla
mieniąca się łzą gwałconych, torturowanych i zabijanych zwierząt.
Woda jest jedyną substancją jaka w naturze przyjmuje trzy fizyczne stany skupienia – lotny, płynny i stały. Jest
też jedyną substancją, która nie podlega trawieniu w przewodzie pokarmowym, a jednak ważniejsza jest od
pożywienia patrząc pod kątem możliwości przeżycia przy jej braku.
Woda jest obecna na naszej planecie w niezmiennej ilości od momentu, w którym Ziemia wykształtowała swoje
oblicze, oblicze, w którym kształtowaniu woda ma najważniejszy udział. Ta najmiększa substancja rzeźbi w
najtwardszych skałach, określa granice lądów i tychże lądów jest głównym składnikiem.
Jedną z zaskakujących właściwości wody jest powiększenie jej objętości pod wpływem niskiej temperatury, i
odwrotnie – pod wpływem wysokiej temperatury woda zmniejsza swą objętość.
Jednak jest jeszcze coś, mianowicie – pamięć wody.
Ojciec homeopatii – Samuel Hahnemann przyjął za pewnik, iż lekarstwa nawet w olbrzymim rozcieńczeniu z
wodą działają, co jego zdaniem było bezpośrednim efektem przekazywania wodzie informacji o zawartej w niej
leczniczej substancji. W 1810 opublikował swoją najważniejszą pozycję książkową – "Organon der rationallen
Heilkunst", opisał w niej własne teorie dotyczące medycyny homeopatycznej oraz przemyślenia na temat zdrowia,
choroby i leczenia. Ta swoista homeopatyczna biblia stanowi do dzisiaj podręcznik wiedzy o homeopatii klasycznej
i wykładnię wszelkich zasad obowiązujących następców Hahnemanna.
Kolejnym zwolennikiem pamięci wody był nazistowski wynalazca technologii implozji, austriak Wiktor
Schauberger. Rozwijał on własne teorie bazując na obserwacjach wirów w płynach. Efektem jego prac były
publikacje o energii wody i zapamiętywaniu przez nią informacji. W czasie drugiej wojny światowej jego wiedza i
zdolności została zaprzęgnięta ku chwale hitlerowskich Niemiec. Schauberger był odpowiedzialny za konstrukcje
prototypowych maszyn latających, w tym osławionych legendą dyskoidalnych pojazdów Haunebu.
Zaś w latach siedemdziesiątych XX wieku, w Seefeld w austriackim Tyrolu, Johann Grander założył
Przedsiębiorstwo Grander Technology. Firma ta zajmuje się do dziś produkcją rewitalizatorów wody, które
przekształcają zwykłą wodę w tzw. wodę ożywioną dzięki zaprogramowaniu wody odpowiednimi pasmami
biologicznych drgań mających pozytywne oddziaływanie na zdrowie człowieka, zwierząt i roślin.
Kolejnym bardzo znanym i cenionym w środowisku homeopatów, jak i ostro krytykowanym, potępianym i
szkalowanym przez naukowców związanych z przemysłem farmaceutycznym, był francuski immunolog Jacques
Benveniste korespondent „Nature”. Próbował on stworzyć bardziej przejrzyste, naukowe wyjaśnienie homeopatii.
Wykonując szereg powtarzalnych doświadczeń dowodził istnienia zjawiska pamięci wody. Na dorocznej
konferencji „American Academy of Allergy, Asthma and Immunology” w 1997 roku twierdził on, że przy użyciu
odpowiednich urządzeń można nawet wykorzystywać to zjawisko do przechowywania i transmitowania dużych
ilości informacji.
Obecnie możliwością przechowywania informacji w wodzie zajmuje się Rosjanin S. Zenin, który obronił przewód
habilitacyjny dotyczący zjawiska pamięci wody, jak i wspomniany już przeze mnie Japończyk dr Masaru Emoto,
który prowadzi badania wody znajdującej się w ludzkim ciele, środowisku człowieka, jak i wody na powierzchni
Ziemi. Jest kierownikiem Głównego Instytutu Badawczego IHM, dyrektorem firmy IHM oraz przewodniczącym
Międzynarodowego Towarzystwa Przyjaciół HADO IHM.
Emoto bada wpływ ludzkich emocji na wodę, co, jak można zauwazyć, zgodne jest z autorską teorią istnienia e-
movetronów – cząstek emocji przekazującej zakodowane informacje o stanie psychicznym danej osoby, jej
samopoczuciu i zamiarach.
A teraz skierujmy swój wzrok na masowa produkcję bólu jaką bez wątpienia jest przemysł wyzyskujący i
mordujący zwierzęta. Oczywistym wydaje się, że konsument narażony jest na poważne niebezpieczeństwo
zakodowania w swoim organizmie całego procesu zadawania bólu. W tym miejscu zrozumiałą wydaje się
potrzeba oczyszczenia wody w swym organizmie z niepożądanych informacji, które mogą być zalążkiem
niewielkich dolegliwości fizycznych, psychicznych, jak i całkowitej katastrofy zdrowotnej – utraty siły witalnej, a
nawet – śmierci.
Jedyna możliwością zapobieżenia wpływowi tych informacji na stan wody w naszym organizmie jest przejście na
dietę wegańską, życie wśród osób nam przychylnych, separacja informacyjna i wynikające z niej nowe
kodowanie.
Separacja informacyjna nie jest ukryciem przed samym sobą wiedzy o cierpieniu zwierząt, wręcz przeciwnie jest
pozytywnym efektem poboru tych informacji i rozbudzeniem w sobie empatii w stosunku do zwierząt. Empatia
będąca efektem zamierzonego przyciągania e-movetronów jest właśnie rodzajem nowego kodowania. Kodowanie
to zaś, w myśl homeopatii, czyni wodę krążąca w naszym organizmie specyficznym rodzajem lekarstwa.
Lekarstwa na złą karmę.
Tomasz T. Stepien
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz