czwartek, 24 kwietnia 2014

Natka pietruszki

Potas, żelazo, magnez, sód, wapń, fosfor, fluor to tylko niektóre minerały występujące w zielonych listkach pietruszki. Lecznicze i ozdobne właściwości pietruszki docenili już starożytni. Wśród dietetyków natka pietruszki uchodzi za jeden z najbardziej pożądanych pokarmów. Doskonale wpływa na trawienie i przemianę materii, pobudza wydzielanie śliny i soku żołądkowego. Listki pietruszki zapobiegają też wzdęciom i działają moczopędnie – mogą być stosowane w leczeniu kamicy nerkowej oraz dróg moczowych, są też doskonałym środkiem rozkurczowym.

Zielone listki pietruszki zawierają bardzo dużo witaminy C- czterokrotnie więcej niż pomarańcza czy kapusta!


- pęczek natki pietruszki
- 1 obrana i pokrojona w plastry cytryna (należy usunąć pestki)
- 2 szklanki wody mineralnej
- 1 seler naciowy

Natkę dokładnie myjemy. Wkładamy z resztą składników do blendera i miksujemy. Możemy dodać łyżkę miodu (naturalnego!) oraz odcedzić na sitku :)




Paszteciki wegańskie z ciasta francuskiego

Farsz:

-zielona soczewica (opakowanie)
-3 marchewki
-1 duża cebula
-orzechy włoskie, migdały
-słonecznik
-oliwa o oliwek
-sól, pieprz
-zioła (u mnie bazylia, szczypiorek)


Soczewicę gotujemy do miękkości (można rozgotować - pomoc blendera będzie zbędna ).

Marchew ścieramy na grubych oczkach.

Podsmażamy cebulę i łączymy składniki. 

Doprawiamy do smaku, dodajemy zioła oraz wcześniej uprażone orzechy oraz słonecznik.

Ciasto francuskie w wersji wegańskiej znalezione w osiedlowym markecie :)

Dzielimy ciasto na równe kwadraty i faszerujemy.

Piec ok. 30 min. w 180*



niedziela, 20 kwietnia 2014

Mięta


Inwazyjna i odporna roślina wieloletnia wywodząca się z Europy i Azji, ale z łatwością uprawiana w

Ameryce Północnej. Ma aromatyczne, jasnozielone owalne liście wyrastające z fioletowej łodygi.

 Rodzi małe różowe, białe lub fioletowe kwiaty, które tworzą podłużne stożki w górnej części łodygi.

Zbawienny wpływ mięty pieprzowej na nasz układ pokarmowy jest chyba najbardziej znany. Napar z

listków wspomoże trawienie oraz przyniesie ulgę w bólu brzucha, gdyż działa rozkurczająco na mięśnie

gładkie przewodu pokarmowego. Zioło stymuluje wydzielanie soku żołądkowego i wytwarzanie żółci więc

przyspiesza tym samym wydalanie toksyn z organizmu. Miętowa herbata to pozycja obowiązkowa po

posiłku ciężkostrawnym !
J

I Ty możesz być selekcjonerem

...czyli przewodnik po tym jak mięsożerni dzielą zwierzęta.
Pewnego razu moja znajoma, wyraziła swoje oburzenie faktem, o którym dowiedziała się w mediach. Chodziło o to, że producent pierogów z mięsem dodawał do nich mięso z konia. Nie przyłączyłam się do oburzenia, nawet mnie to rozśmieszyło w tamtym momencie. Nie chciałabym zostać źle zrozumiana, używanie koni, krów czy innych zwierząt jako farszu do klusek nie jest ani trochę śmieszne. Bardziej mnie rozbawiło to święte oburzenie: „Wyobrażasz sobie, konina?”
-Czy to stanowi aż taki problem, że zamiast jakiegoś zwierzęcia masz tam trochę innego?
-Tak. Koni się nie je. One różnią się od pozostałych zwierząt.
-Czym się różnią?
-Są mądre.
Jest to prawie wierny zapis rozmowy, jaka odbyła się między nami. Już wtedy myślałam, że to ciekawy punkt wyjścia do tekstu z rodzaju: „jedno kochasz, drugie zjadasz”.
Minęły miesiące a mnie ta wymiana zdań znowu się przypomniała. Co ciekawe, moja koleżanka była osobą, z którą przeprowadzałam długie i interesujące dyskusje o zwierzętach, weganizmie, osoba zaciekawiona tematem i otwarta. Rzadko się takie osoby spotyka, większość dumnie reprezentuje postawę niczym koktajl z niewiedzy, egoizmu i zuchwałości.
Chciałabym wrócić do mądrych koni. Jaką mądrością wykazał się koń mojej ciotki i wujka, gdy połamał ogrodzenie skacząc po nim, po czym przebił się prawie na wylot tym co z niego zostało? Może miał to być jakiś performance? A te, które ujrzawszy liścia poruszanego wiatrem potrafią gnać przed siebie w panice? Stwierdzanie, że „konie są mądre” jest mocno na wyrost. Jedne są mądre, inne mniej, pozostałe bywają głupie. I każdy z nich tak samo zasługuje na godne życie. Nie „za coś”, ani bo tobie jest potrzebny, tylko za fakt bycia żywa istotą.
Zbliżyłam się do sedna. Ile trzeba mieć w sobie pychy, albo jakiemu praniu mózgu być poddanym, aby wskazywać paluszkiem i decydować: pies- wierny towarzysz/ zabawka kupowana przez debili dziecku, krowa- do niewoli, ma „dawać” mleko, kura- głupia, do rzeźni, świnia-brudna, do rzeźni, koń piękny i mądry, nie nadaje się na farsz do pierogów. A co jak przestaje być piękny i sprawny? Zatkać uszy, zasłonić oczy, że niby nic nie wiemy i co? Do rzeźni! Wracając do kur. Złe wieści moi drodzy. Kury nie są tak nierozumne, jak byście tego pragnęli. Pamiętają losy stada na przestrzeni lat, przekazują wiedzę potomstwu, a co gorsza doskonale rozumieją grożące im niebezpieczeństwo odczuwając potworny strach. Nie chcecie tej wiedzy, bo nie jest wygodna. Czy na godne traktowanie trzeba zasłużyć? Urodą, „mądrością” a może czymś jeszcze? Użytecznością? Znamy takich panów z historii, całkiem sprawnie im szła taka selekcja. I ktoś śmie twierdzić, że to my mamy się tłumaczyć ze swoich wyborów? Bo odmawiamy mordowania i dzielenia zwierząt na lepsze i gorsze?

Katarzyna Guzewicz




Pasztet z selera.

Składniki:

1 kg selera
2 duże lub 3 średnie cebule
3-4 ząbki czosnku
1 szkl wody

1/2 szkl oliwy z oliwek lub kostka masła roślinnego
1 szkl bułki tartej
4 łyżki mąki owsianej
4 łyżki mąki kukurydzianej

sól, pieprz

Cebulę siekamy w kostkę, ucieramy selera na najgrubszych oczkach.
Dusimy na małym ogniu ok 1h (dodajemy oliwę).

Przekładamy do miski, dodajemy mąkę (owsianą i kukurydzianą) oraz bułkę tartą.
Wszystko dokładnie mieszamy.

Formę na pasztet wykładamy papierem do pieczenia, przekładamy masę do formy.
Pieczemy 1,5 h w 180-190 stopniach.